Jesień to fantastyczny czas dla wege pasjonatów. Tego roku wyjątkowo późno udało mi się zaspokoić mój nałóg a wręcz uzależnienie od lasu i grzybów! Niestety spadek temperatury pozbawił mnie szans na znalezienie borowików, ale mimo tego zbiory okazały się owocne! Po dłuższym spacerze kosz w szaleńczym tempie zapełniał się kolejnymi podgrzybkami, opieńkami aż w końcu nadszedł czas na rude rydze!
    Z racji że było to moje pierwsze polowanie na rydze, musiałam wyrobić sobie na ich temat zdanie, skończyło się to przyrządzeniem ich na patelni, na oliwie z dodatkiem grubej soli morskiej. Ich wszystkich.....Na szczęście pozostałe podgrzybki i opieńki świetnie się sprawdziły w klopsikach, do których wypróbowania zachęcam. P.S Atlas grzybów jest niezbędny dla niewprawnych grzybiarzy ;P
WEGAŃSKIE KLOPSIKI GRZYBOWE W SOSIE PIECZARKOWYM
Składniki 
- 5 podgrzybków
 - 1 garść kapeluszy opieńki miodowej
 - 7 pieczarek
 - 1/2 cebuli
 - 3 łyżki soczewicy czerwonej
 - 4 łyżki ryżu białego
 - 1 łyżka posiekanej pietruszki
 - 2 parówki sojowe u mnie z polsoja
 - 1/2 czerstwej bułki (wegańskiej)
 - 1/2 szklanki bułki tartej
 - 1 łyżeczka suszonego lubczyku
 - 3 szklanki wody
 - szczypta soli
 - pieprz
 - oliwa
 
- 8 pieczarek
 - 1 szklanka bulionu warzywnego
 - śmietanka sojowa
 - 1 łyżeczka pietruszki
 - oliwa
 - mielona gałka muszkatołowa
 - szczypta soli, pieprz
 
Przygotowanie
- Ryż gotuję w szklance osolonej wody zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
 - Podgrzybki, opieńki i pieczarki, oczyszczam, myje i kroje w drobną kostkę.
 - Cebule również kroje w kostkę i razem z grzybami wrzucam na rozgrzana patelnie skropioną oliwą. Po 5 minutach całość zalewam szklanką wody i gotuję aż cała woda wyparuje. Następnie smażę grzyby przez kilka minut.
 - Soczewice przemywam zimną wodą i gotuje w szklance wody zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
 - Parówki kroje w kostkę i również smażę na oliwie na złoty kolor.
 - Bułkę zalewam letnią wodą i odstawiam na 5 minut.
 - W sporej misce łącze ze sobą ugotowaną soczewice, ryż, grzyby, parówki sojowe i doprawiam całość siekaną pietruszką, lubczykiem, solidną szczyptą soli i pieprzu.
 - Bułkę dokładnie odsączam, wyciskając z niej nadmiar wody i dodatkowo rozdrabniam palcami. Taką rozdrobnioną bułkę dodaje do masy na klopsiki i dokładnie mieszam.
 - Z masy formuje w dłoniach niewielkie kule i obtaczam je w bułce tartej, a następnie smażę na rozgrzanej patelni z obu stron, aż staną się złote. Gotowe pulpety przekładam na papierowy ręcznik aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
 - Pieczarki kroje w ćwiartki i podsmażam, następnie zalewam bulionem i gotuje całość przez 15 minut.
 - Do sosu kolejno dodaję śmietankę, pietruszkę, sól, pieprz i gałkę muszkatołową i wszystko razem mieszam, nie dopuszczając do zagotowania się całości.
 - Pulpeciki serwuję polane sosem z dodatkami takimi jak makaron, ryż lub pieczywo, w zależności od upodobań. Pulpeciki smakują równie dobrze na zimno, w kanapce na drogę.
 

nawet nie wiesz jakiej ochoty narobiłaś mi na grzyby, kotleciki palce lizać! <3
OdpowiedzUsuńTe klopsy wyglądają nieprawdopodobne!
OdpowiedzUsuńChcę taki obiad :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grzyby ;) Zawsze robię z nimi sos lub zupę, ale teraz wypruję te kotleciki. Podoba mi się ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci upolowania grzybków... Samej wyprawy po nie :D
OdpowiedzUsuńJa coś nie mogę się zebrać tego roku na grzybobranie i obawiam się, że już nie zdążę..
Kotleciki wyglądają pysznie, szczególnie w sosie :3
Och, grzybków nie lubię - baardzo. (tylko jeden wyjątek - Mun są super) Ale te klopsiki wyglądają genialnie!
OdpowiedzUsuń